Mnie, jako fana starego czarnego rapu, ten film nie mogl nie wciagnac. W sumie jak ktos nie jest fanem, to tez bedzie sie dobrze bawil. Gra aktorska i rezyseria swietne.

Problem jest taki, ze pominieto watek beefu miedzy Eazym i Dre. I szczerze mowiac zawiodlem sie, poniewaz wlasnie na ten temat czekalem...

tak mi się wydaję, z tego co czytałam i co wynika z jego rapowanych tekstów to był mordercą i ogólnie bardziej ostro niż zostało to ukazane w filmie. Ogólnoe jednak film bardzo mi się podobał, pierwsze 30min nudne, potem już coraz lepiej. Aktorzy świetnie dobrani a syn Cube,a wygląda zupełnie tak jak on! :)

Koniec 92 roku może 93 przy płycie Dr.Dre - The Chronic, Tupac chwile po tym w studio Jak jeszcze nie był Death Row i kawałek z płyty Makaveli, Hail Mary z roku 96 który jest razem z Tha Outlawz i Prince Ital Joe a on był sam w studio, a potem Dre wrzuca California Love z 95.

Chyba film po pijaku kręcili że przeoczyli byłą żonę Dre i Suge knnighte'a. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla fanów gatunku, takie amerykańskie "jesteś bogiem"...

jak wyżej, czy ten film jest dla każdego widza, jak "whiplash" którego polecam każdemu, bez względu na gust muzyczny, czy trzeba jakieś podstawowe fakty znać?

Lepszego 2pac'a znaleźć nie mogli? Dobra, on i tak nie był tu zbyt ważny, ale jako wielki fan muszę zwrócić uwagę na tego aktora, który poprawnie ust składać nie potrafi podczas śpiewania z playbacku xD Wracając do meritum, mam nadzieję, że Straight Outta Compton to tylko przedsionek dla większej ilości produkcji tego...

Dlatego nie uniknięto tu wielu uproszczeń, żeby przeciętny widz, nie znający historii NWA, mógł zorientować się w sytuacji. Poważne miny, płacz Eazy'ego widzącego billboard reklamujący solową płytę Dre, Policja która sama zachowywała się jak gangsterzy, do tego w kółko rzucane teksty typu "Ale zajebisty bit, to będzie...

Jako dzieciak słuchałem gangsta rapu, więc z chęcią obejrzałem ten film. Niestety tragedia. Bardzo bolały mnie błędy merytoryczne (np. 2Pac grający Hail Mary w roku, w którym tego utworu nawet nie było w planach), ale mógłbym to nawet wybaczyć, gdyby reżyser nadrobił innymi aspektami... Trailer był niezły, teraz wiem...

co sie działo dalej ??
Dre nie walczyl o hajs z grubym???
Snoop i 2pac nagrywali u grubasa ???

Dre pozniej odkryl Eminema tak ???

Film w porządku, przesiedziałem 2,5 godziny w jednej pozycji i się nie zanudziłem. Obawiałem się laurki, na szczęście twórcy nie spartaczyli tematu.

...gdy w filmie Murzyn do Murzyna mówi "ty czarnuchu" :D
.
.
.
w sumie sam film..bardzo mi się podobał..rap to kompletnie nie moja muza, nie trawię jej i tyle..ale lubię oglądać ten typ kina tj. autobiografie oparte o życie muzyków, a zwłaszcza tak "ciekawych" i kontrowersyjnych postaci;
pamiętam z lat 90-tych to...

Hello`, ktoś albo za dużo wypił lub jest nie douczony. Pani redaktor, proszę wyjaśnić mi wątek (stwierdzenie) "Bez nich nie byłoby'....TuPac'a...." O co Pani chodziło ?

Doskonałe Kino Biograficzne & Muzyczne - Super , pokazany rasizm tak bardzo kochanej przez innych Ameryki - naprawdę doskonała biografia i piecie się do doskonałości wybicia z dna grup muzycznych. Moja Ocena dla Filmu to hot 10. Bez nich nie byłoby Eminema, Tupaca, 50 Centa, bez nich nie byłoby hiphopowej...

Jak miałem 16 lat, to bardzo fascynowała mnie historia NWA. Film fabularny nie zrobił na mnie wrażenia. Gdzie beef Eazy E vs. Dr Dre i Snoop? Dre tłumaczący się z funky-ciuszków na początku filmu? Widać do dziś go boli "Real Muthaphukkin' G's". Pamiętam, jak wyszło "GTA: San Andreas" i tam podobnie było zmanipulowane...

Jak dla mnie fajnie jest zobaczyć jak się narodził gamgsta rap w Ameryce jakie życie prowadziła grupa N.W.A. Jak również zobaczyć takich wspaniałych raperów jakim jest Ice Cube czy Dr. Dre. Jeśli Eazy-E by żył do dnia dzisiejszego sądzę że tak jak cała reszta był by gwiazdą. Dla mnie film warty obejrzenia.

To nie jest prosta historyjka wzlotów i upadków muzycznych. Jeden z najlepiej zrealizowanych filmów z tej tematyki. Powstanie i upadek kultowej formacji N.W.A.

Tak czy siak mimo wielu niedociągnięć dla zagorzałych słuchaczy prawdziwego rapu z krwi i kości oraz ogólnie miłośników czarnych klimatów pozycja obowiązkowa.