Gdzie oprócz Warszawy był kręcony odcinek 4? Dokładnie chodzi o sceny z Piotrkiem uciekającym tymi uliczkami.
Serial to mrożona pizza, całkiem niezła ze smacznym dodatkiem Jakubika, reszta składników się nie zgadza.
A książka, to świeża, prosto z pieca pizza. Idealna - kończysz i chcesz więcej.
Zachwycacie się serialem, a przy książce totalnie odlecicie.
Dobry serial o dziwo Jakubik daje rade w niezbyt typowej dla siebie roli, choć trochę stylizacje starych rokmenów szwankują szczególnie Zbyszek jest komiczny. Zdziwiłem się też że główny watek to dzika reprywatyzacja dopiero potem dotarło że tona podstawie prozy Żulczyka a nie scenariusz pod netflixa :D Ciekawe czy...
Poprawnie zrobiona adaptacja. Dodałbym więcej retrospekcji i głowy bohatera, a mniej generycznej zagadki kryminalnej. Fantastyczny Jakubik, historia mocna i przepełniona bólem, warta obejrzenia. Wolę książkę, którą daje więcej emocji, ale serial też niczego sobie. Instagram: Mateusz o książkach
Do Klangora nie ma podjazdu... tam klimat mroczny, muzyka świetnie dobrana.
Tu czasem te wspomnienia z przeszłości l aż lekko żenujące.
po przelocie po pilocie w szlafroku i papilocie:
nie chciałbym być złośliwy, ale jeżeli na tyłówce ostatniego odcinka pojawią się fotki andrzeja gołoty z chomikiem albo - bardziej zgoła patriotycznie - polskim orłem bielikiem, to wcale mnie to nie zdziwi..
bowiem subiektywizacja rozalkoholizowanej narracji...
Nie znałem książki, więc nie spodziewałem się takiej końcówki, która pozytywnie zaskoczyła i dzięki niej podniosłem ocenę o jedną gwiazdkę w górę. Czyli większość sytuacji to były alkoholowe schizy ojca, który jest najbardziej winien śmierci syna.
Czy ktoś kojarzy kawałek z 28 minuty, kiedy na imprezie Kania startuje do goryla z długą siwą brodą?:)
W co drugiej wypowiedzi ...monitoring monitoring, ale tu nie o to chodzi!!!!!
Nie rozumiecie tego... Tu chodzi o alkoholizm. Niespójności było wiele i moim zdaniem były celowe. Chociażby scena z dzwonieniem po wielu warsztatach samochodowych. Po co to robił? Na wizytówce warsztatu miał przecież numer telefonu.
Czy twórcy tego filmu poważnie przemyśleli jaka jest jego puenta i do kogo trafia ? Czy naprawdę liczą, że przemówi ona do aktywnego alkoholika ? Szczerze wątpię, bo musiałby już dostatecznie trzeźwo myśleć, by poskładać to w całość, a to oznaczałoby, że odpowiednie osoby odwaliły już z nim najważniejszą robotę (czyt....
więcej