Gangi, magia i ogólnie ta tematyk była już w kinie wykorzystana wielokrotnie i trudno przedstawić tu coś nowego, tu się po części udało. Mamy tu historię dwóch gości, jeden poszedł w stronę mafii, drugi policji, cała opowieść zaczyna się kiedy życie Manuela (ten od mafii) zaczyna się rujnować i próbuje je naprawić. Największe zastrzeżenie mam do samej budowy filmu, klasycznie mamy początek, rozwinięcie i zakończenie... zakończenie które ciągnie się niemiłosiernie długo i gdy już myślałem że to koniec to jeszcze zostało to przeciągnięte i tak co najmniej dwa razy, może to celowy zabieg, ale jakoś średnio to przypadło Mi do gustu. Za to duży plus za klimat i kreacje postaci, szczególnie Matthias Schoenaerts w roli Manuela wykonuje świetną robotę.