Całkiem fajny film, choć jak dla mnie gorszy do jedynki. Bardzo podobały mi się postacie kameleona, który nie potrafił zmieniać kolorów i szopa. Fajne były scenki nawiązujące do filmów "Rocky" ( jak doktor trenował niedźwiedzia) i z "Milczenia owiec" (jak świenia za kratami mówi tekst Haniballa). Dobry był jeszcze nalot gołębi :) Kedy tak siedziały one na tym budynku skojarzyło mi się to z filmem z zupełnie innej beczki a mianowicie "Ptaki". Jak dla mnie to film, który można obejrzeć i się trochę pośmiać ale później do niego się nie wraca.