Film Hardcore Henry jest przykładem niemal idealnej immersji, zespolenia bohatera z widzem siedzącym w kinowym fotelu. Nic dziwnego, że niektórzy porównują go z grą komputerową, brutalną strzelaniną FPP zrealizowaną w najwyższej z możliwych rozdzielczości. Beta Test wykorzystuje podobny pomysł, jednak na znacznie mniejszą skalę. W dodatku wplata grę w fabułę i dorzuca sporo komputerowej grafiki. Efekt jest bardzo przyjemny, choć całość bardziej przypomina tandetne kino akcji z lat osiemdziesiątych niż współczesne, dopracowane, realistyczne produkcje.
Max od dwóch lat nie opuszcza domu ze względu na przeżytą traumę. Nie oznacza to, że nie pracuje. Jest beta-testerem, ocenia najnowsze oprogramowanie. Pewnego dnia dostaje najnowszą produkcję korporacji Sentinel. Kieruje w niej Orsonem Creedem, twardzielem wzorowanym na szefie ochrony tej firmy. Aby ocalić życie jego wirtualnej żony, musi wykonać szereg misji zleconych mu przez przestępców. Pierwsza z nich to włamanie do banku obrabianego przez bandytów, zastrzelenie ich i ewakuowanie się ze zrabowaną kasą.
Recenzja
https://zdalaodpolityki.pl/2017/02/04/beta-test/