"High Sierra" miał być dla Humphreya Bogarta ostatnią szansą, by zaistnieć na filmowym panteonie. W ciągu ostatniej dekady zagrał co prawda w blisko 40 filmach i był w miarę rozpoznawalny, ale nigdy nie dorobił się pozycji jaką mieli aktorzy z tej samej półki: Cagney, Robinson czy nawet Muni. Od samego początku Bogie...
więcejPolecam wielbicielom gatunku, choć nie tylko.
Szkoda że dzisiejsza młodzież :) skreśla tego rodzaju filmy tylko dlatego, że są czarno-białe.
To pierwszy film, w którym Bogart dostał główną rolę i zarazem porządny scenariusz pióra Johna Hustona. Właśnie w "High Sierra" ostatecznie uformował postać, której różne wcielenia możemy oglądać w "Sokole Maltańskim", "Casablance" i w wielu późniejszych, niezapomnianych obrazach. Ciągle jest tu jeszcze gangsterem...
Co do 'High Sierra' miałem chyba największe oczekiwania i trochę się rozczarowałem. Faktem jest, że film wciąga i dobrze się go ogląda do samego końca. Bogart zagrał w świetny sposób, jest jak zwykle twardy, ale również wrażliwy. Niestety, inni aktorzy odstają poziomem. Dialogi często są za szybkie i nienaturalne,...
Pozytywna, zła postać. Pomimo czarnego charakteru, Roy Earle posiadał również dobre cechy, był wrażliwy i nie przechodził obojętnie obok kogoś, kto potrzebuje pomocy.
Film klimatyczny, z dobrymi rolami aktorskimi. Z Bogartem na czele.
Jeden z przedstawicieli niszowego gatunku tzw. 'heist movies', czyli filmów...
Kolejna świetna, bardzo dobrze zagrana przez Humphreya Bogarta rola. Tym razem główna, jako Roy Earle znany złodziej, który wychodzi na wolność i od razu zabiera się do "pracy". Bardzo dobry klimat filmu. Partneruje mu piękna Ida Lupino, z którą wcześniej spotkał się na planie filmu They Drive by Night (1940). Tam...
Przestępca Roy Earle (Humphrey Bogart) dzięki ułaskawieniu, które jak się wkrótce okazuje zdobyto nielegalnie, opuszcza zakład penitencjarny. Roy by spłacić dług wdzięczności i zarobić trochę grosza przyjmuje zlecenie obrabowania letniego kurortu w Kalifornii. Naszemu głównemu bohaterowi w skoku pomóc mają dwa...
z tych gdzie grał głównę role
poczatek jak wychodzi z pierdla jest spoko a dalej to juz wali chałą na maksa, jakas wioska, peryferie, hotel, kuternoga, paru debili, zakochana idiotka i pies, bard czy jak mu tam było.
porażka na całej lini
Może i pomysł na scenariusz był dobry ale naiwność niektórych scen poraża. To że film jest stary to jeszcze go nie usprawiedliwia. Widziałam inne stare filmy i na pewno nie były tak dramatycznie proste i śmiesznie proste i nieskomplikowane. Naciągane 6/10