Słaby jak dla mnie. Tak strasznie przesłodzony, tak sztucznie emocje okazywali ci bohaterowie z Panem psychiatrą na czele, że nudności człowieka łapali. A już najsłabsza scena to gdy zamiast rozdawania kart Pan psychiatra zaproponował losowanie jednej osoby, która będzie wychodzić na zewnątrz na chwilę. Te późniejsze okrzyki w tej sali... Straszne, tak płytka scena, która już w tysiącach filmów się pojawiała. Nie polecam