Szczerze liczyłem na coś więcej. W każdym filmie są sceny przerywniki w postaci wstawki muzycznej etc. Problem w tym że tutaj cały film jest taką wstawką. Nie ma tu absolutnie żadnego głębszego przekazu. Kumam że koleś chce być na luzie i żyć po swojemy. To teraz porwónać to do genialnego Big Lebowski który można oglądać 100 raz i odkrywać coś nowego. Tutaj niestety dno