kolejny z film pokroju Nietykalni, Big Mike lub I am Sam - nieprawdopobnie wysoka ocena, a film
banalny jak lektura z gimnazjum. wszystko jest czarno-biale jak para glownych bohaterow, fabula
nie jest w stanie zakoczyc kompletnie niczym, a przeslanie jak z produkcji Disneya. rozumiem, ze
to miala byc krzepiaca i mila historia ale to nie znaczy chyba ze musi byc tak uproszczona i
banalna ? jedyny plus to dobra rola Cuba Gooding Jr'a. Ed Harrisa nie licze - zrobil co mogl bo
uwzam ze takie jednowymiarowe role jedynie marnuja potencjal swietnych aktorow
A kto powiedizal ze film ma byc niebanalny, kolorowy ma zaskakiwac fabula i niesc glebokie przeslanie?
nikt, ale wtedy też nie powinien być oceniony jako film "bardzo dobry" prawda? wybierając ten film w dużej mierze kierowałem się wysoką oceną i niestety zmarnowałem 2 godziny ....
Dlaczego uwazasz ze film ktory nie jest niebanalny, nie jest kolorowy nie zaskakuje fabula i nie niesie glebokiego przeslania nie moze byc bardzo dobry? Film nudny jak flaki z olejem w ktorym nic sie nie dzieje, od technicznej strony moze byc bardzo dobry. Zalezy czego oczekujesz od kina. Dam Ci prosty przyklad, czy uwazasz ze "Król Lew" to nie jest dobry film? Wiadomo ze jest to film banalny, kolorowy i czarno bialy, a mimo to zdecydowana wiekszosc widzow ocenila go jako bardzo dobry (8/3/10 na filmwebie). Kazdy ma inne kryteria. Mnie film nie musi zaskoczyc, oczarowac ani zainspirowac zebym nazwal go bardzo dobrym.
Też oceniłbym Króla Lwa jako bardzo dobry film. Jednak film kierowany głównie dla dzieci. Całe przesłanie musi być proste i zrozumiałe dla siedmiolatka. Dlatego mamy złego i szkaradnego Mufase oraz odważnego Simbę. Wszystko jest czarno białe i nie ma w tym nic złego, jeśli mamy na tyle dystansu, żeby zauważyć, że oglądamy kreskówkę.
Gorzej jednak, kiedy producent robi film dla dorosłego odbiorcy, a opiera go na takim samym schemacie jak Króla Lwa. Moim zdaniem takie filmy obrażają widza. Dlatego nie uważam, że jest to bardzo dobry film. Dla mnie jest banalny i tani.
Najlepsze jest to, ze ja nawet nie ogladalem filmu "Radio" :) Jak obejrze to wypowiem sie tutaj i odniose do Twojej opinii.
chętnie przeczytam:) sam film to dla mnie strata czasu, ale może Ty coś w nim odnajdziesz.
Z grubsza zgadzam się. Jak dla mnie ciekawy temat i na początku nieźle się oglądało, jednak im bliżej końca, tym banalniej.
Aż mdło mi się robiło, od nachalnego moralizatorstwa i przesłodzonego zakończenia.
Rzeczywiście bliżej temu filmowi do filmów familijnych Disneya, niż do dramatu obyczajowego - jak został zakwalifikowany na Filmwebie.
hmmm... przykra sprawa, ze tak oceniasz ten film, podobnie Big Mike, Nietykalni itd. Wszystkie z filmow, ktore wymieniasz, to filmy oparte faktach, zatem "banalne jak lektura z gimnazjum" to jest wg ciebie.... zycie...
nie tyle same historie są banalne, co sposób w jaki zostały przedstawione.
naprawdę uważasz, że prawdziwe historie opowiedziane przez te filmy były takie jednowymiarowe? jeden człowiek o krystaliczne osobowości pomaga całkowicie bezinteresownie drugiemu na przekór wszelkich przeciwności losu i tysiąca podłych ludzi, a nawet własnej rodzinie...przez moment wątpi czy mu się uda, ale ostatecznie dobro wygrywa...
nie śmierdzi banałem i to odgrzanym w mikrofali przez tysiące innych filmów? naprawdę sądzisz, że tak wyglądało to w rzeczywistości?
Trzeba posiadać WARTOŚCI które tobie są obce. Nietykalni - jaki ten film cie nie bawi i nie widzisz w tym nic pozytywnego tylko oklepane schematy to nie mieszaj tego z czymś z niższej półki tylko zastanów się czy takie filmy mają na ciebie jakiś pozytywny wpływ i czy z tobą jest ok. Chociaż ty to pewnie koneser ojca chrzestnego - filmu bez żadnej wartości... najłatwiej zrobić film o zimnej fabule powodującej złość czy też rozpacz u widza.
1. "koneser ojca chrzestnego - filmu bez żadnej wartości"
2. najłatwiej zrobić film o zimnej fabule powodującej złość czy też rozpacz u widza.
Jest wysoko. Myślę, że na tym poziomie logiczne argumenty już nic nie wniosą do wątku :)
Możesz uważać się za szczęsliwego człowieka, skoro parę średniozabawnych i okraszonych banałem dowcipów wystarczy, aby wnieść do Twojego życia wiele WARTOŚCI i sprawić, że spojrzysz na świat z innej perspektywy.
P.S. Gdybyś się zastanawiał: Tak, to była ironia.