"Ran" to testament wielkiego humanisty, to film zgłębiający ludzką naturę i ukazujący największe wady ludzkości w sposób po prostu perfekcyjny. Całość jest fascynująca nie tylko dzięki filozoficznym rozmyślaniom. "Ran" swój sukces zawdzięcza również wybitnej reżyserii, doskonałej scenografii, pierwszorzędnej muzyce i znakomitemu aktorstwu. Nakadai gra chyba jeszcze lepiej niż w "Harakiri", a całość jest świetną adaptacją dzieła Szekspira. Dramatyzm został wyśmienicie wyważony. "Ran" z każdą sceną staje się coraz smutniejsze, od otwierającego film polowania, przez rzeź w pałacu, aż po poruszający, przygnębiający klimat.