Dla mnie jeden z jego najlepszych filmów od czasu 50 pierwszych randek i bajki Hotel Transylwania. Uwielbiam humor Sandlera, choć nie wszystkie jego komedie mi podchodzą, Ta akurat rzeczywiście trochę przypomina fabułą Żonę na niby, ale zdecydowanie ją przewyższa. Sympatyczna komedia z nutką romantyzmu w tle, lekki film na lekki wieczór z uśmiechem dla dwojga. Oglądałam z mężem, mąż nie zasnął, ubaw mieliśmy po pachy. Może dlatego, że sami mamy dziecko i rozumiemy bolączki bohaterów, którzy po mistrzowsku i z humorem z nimi sobie radzą:) Polecamy!
Tak świetna komedia i w sumie film familijny polecam wszystkim lekki, świetnie się go oglądało :)