... bardziej podobało się od nudnawego "Gdzie jest Nemo?", od "Shreka 2" chyba też. Przynajmniej w Polskim dubbingu. Film trochę za bardzo 'elo', ale bawiłem się dobrze, w dodatku rozpierducha w połowie filmu - ta z Elvisem w tle - mnie rozbroiła.
Gdzie jest nemo, to moim zdaniem najnudniejsza i najgorsza bajka tego typu, każda kolejna część shreka jest coraz gorsza, iniemamocnych nie oglądałam, ale rybki, to zaraz po jak wytresować smoka, to moja ulubiona bajka. Uwielbiam rybki. Polski dubbing wymiata (Boberek i Pazura<33), polskie zarciki są bezcenne, a akcja wciąga. Odwołania do kultowych filmów (ojciec chrzestny, titanic, a w polskim dubbingu do killera) są wymiatające. Za każdym razem płaczę ze śmiechu, a Lenny mnie po prostu rozbraja. Nie mam pojęcia skąd tak niska ocena...
tyle ze polski dabing jest dla dzieci tych najmłodszych i choć to się może wydawać dziwne ale produkcje typu ''rybki z ferajny'' ogląda duża większość młodzieży i osób dorosłych niżeli faktycznie dzieci.
Także znaczący w wielkim stopniu % osób nie jest zadowolona z dabingu
ostatnio był przełom film familijny ''opowieści na dobranoc'' nie został zdubbingowany co prawda to nie bajka jak ta ale chyba wszystkim to na dobre wyszło :)
Opowieści na dobranoc mają dubbing. Nie wiem skąd masz te rewelacje'...
Jedynie na TVP1 ten film leciał z lektorem.
o tym właśnie mówię przełom zamiast zdubbingowanego filmu puścili z lektorem wczoraj w jedynce a to że opowieści są także w wersji dub wiem bo kiedyś oglądałem taką wersję :)
Aha, ok. Źle zrozumiałam ;)
Wg mnie dubbing był zły, kompletnie nie pasował. Za to lektor lepszy, ale nie umiałam się przyzwyczaić do(niektórych) innych tekstów. Gała zamiast Wyłupek :D
ja uważam że gała była bardziej smieśniejszo - sympatyczna
a rybki z ferajny choć to film zarezerwowany do jednak młodszych widzów ale wolał bym i tak obejrzeć go i usłyszeć De Niro , Angeline czy Willa smitha a tak to mamy tych samych dabingerów a szczerze powiedziawszy z deka mi się znudzili