Znakomite dialogi i gra aktorska.
A młoda Zawadzka do schrupania, podobnie jak w "Pieczonych gołąbkach" z tego samego roku.
genialne dialogi, świetny nastrój Kazimiera-sportsmenka i kret Gigant...totalny absurd - rewelacja!!!
Koszmarne opisy filmu, spoiler do ostatniej minuty! Cieszę się, że ich nie czytałam przed obejrzeniem. "G-Ó-W-N-O" ;P
Przepraszam, ale pani Halina Wohl-Billing gra TEŚCIOWĄ Marii Orzechowskiej (tak, tylko... która?? Owa teściową pyta co jakiś czas o Henrysia, ale czy chodzi o męża Marii, czy być może o syna, tak czy inaczej - nie żyjącego już..., a jeśli męża, to drugiego, albo trzeciego chyba). To rozróżnienie MA znaczenie dla...
ale ten styl komedii, słodkawy, właśnie na przełomie l.60 i 70 przemijał (nawet dzika postać grana przez Zawadzką i powiedziane przez Machulskiego słowo "g...no" nie odsłodziły stylu). Z pewnością nadobfitość monologów - mimo że miała funkcję komediową, to męcząca - nie udręczyła widzów do reszty dzięki właśnie dobremu...
więcej