w scenie gdy Depp ucieka po dachu to biegnie dokładnie jak Jack Sparrow w Piratach, chyba został więżniem tej roli
Mi się od razu to rzuciło, groteskowo to wyszło. Ale film niezły, moim zdaniem. Trochę Bonda, trochę romansu i no odrobina Piratów z Karaibów.
Bo Deep chyba poniekąd tak już "ma", w "Jeźdźcu znikąd" też dało się zauważyć podobne gesty/miny/ruchy.