Bez przesady? Przecież męczenie zwierząt i zabijanie to norma. dretkof, daj spokój, przecież kurczak na talerzu kilka razy w tygodniu musi być.
nie myślisz że skoro film nakręcono w 2003 to na pewno reżyser nie zadbało o to żeby to wyglądało jak dręczenie, przecież obrońcy praw zwierząt by go zjedli ;)
Bardzo bym chciał, żeby to był tylko trik. Czy w napisach końcowych (albo gdziekolwiek indziej) jest informacja "na planie filmu nie ucierpiało żadne zwierzę"?
zgadzam się z Tobą, te sceny bardzo mnie drażniły!! Rozumiem, że miały duże znaczenie w filmie, no ale jednak jakiś niesmak pozostał
no niby tak... chociaż ja znam ludzi, którzy martwią się o los żabek i kotków, a jednocześnie są za aborcją (lol). nie pochwalam, ale nie wiemy jak długo męczyły się te 3 zwierzątka... może rybę wzięli już zdechłą i węża też...
Należę do takich ludzi. Może zwierzątka nie męczyły się zbyt długo ale ich śmierć dla rozrywki jest niepotrzebna. Faktycznie może wszystkie te sceny były po prostu sprytnie nakręcone, tylko gdzie się tego dowiedzieć?
obawiam się, że są na świecie ważniejsze rzeczy niż ewentualna smutna śmierć tych 3 zwierzątek...
Oczywiście. Nie jest, to sprawa o którą bym walczył jakoś wyjątkowo zacięcie. Film bardzo mi się podobał ale mam związany z tymi scenami niesmak. Wychodzę w tej dyskusji na wielkiego obrońcę zwierząt, a pewnie zjem schabowego na obiad. Po prostu odpowiadam na większość postów, bo założyłem ten wątek, więc nie ignoruję ludzi którzy się tutaj wypowiadają. Dręczenie zwierząt dla rozrywki jest niskie, mimo że film jest cudowny. Bardziej szkoda mi rybki zabijanej na filmie niż rybki którą jem z talerza. Dla wielu osób będzie to niekonsekwencja ale jakoś tak odczuwam ten temat.
A może reżyserowi chodziło też o to aby widz odczuł ten realizm i niewłaściowość czynu?
Bo miał być niesmak!
Film bardzo dobry skoro jesteś przekonany o tej 3 zwierzątkowej masakrze odczuwając to tak wyraziście. Znaczy się zadziałało.
Ja osobiście głęboko w sercu odczuwam, że reżyser użył rekwizytów udających martwe zwierzęta.
O takie rekwizyty się postarać to nie problem, filmowane w wodzie wyglądały bardzo wiarygodnie.
Pozdrawiam
Ale pomyślałam o tym dopiero teraz. W trakcie oglądania filmu potraktowałam je jak prawdziwe, i dobrze, bo inaczej spłyciłoby to moje emocje (odbiór filmu).
"znam ludzi, którzy martwią się o los żabek i kotków, a jednocześnie są za aborcją"
Czyli znasz ludzi o nieskazitelnych moralnie poglądach.
W amerykańskich filmach ocenzurowano ten kawałek. W efekcie widz nie do końca rozumiał potem nawiązanie do zwierząt w końcówce.
Nie dotarłem do źródeł mówiących czy na planie tego filmu zwierzęta faktycznie ucierpiały. Natomiast tu http://barche.blog.onet.pl/2010/09/02/andrzej-wajda-kazal-zrzucic-konia-ze-skaly -wstrzasajace-fragmenty-filmu-popioly/ można poczytać o filmach gdzie miało to miejsce; niestety, wychodzi na to, że to są fakty, a nie przypuszczenia.
"The film's UK release has been delayed until this September, as the British Board of Film Classification objected to scenes involving cruelty to fish and other creatures. Kim feels some remorse: "We cooked all the fish we used in the film and ate them, expressing our appreciation. I've done a lot of cruelty on animals in my films. And I will have a guilty conscience for the rest of my life."
https://www.theguardian.com/film/2004/aug/02/korea
myślę, że skoro przesłanie filmu było m.in, aby nie dręczyć zwierząt, to zadbano, by te zwierzęta jednak przeżyły (mam taką nadzieję),choć pewnie chwilowy stres miały. Bardziej oburzają mnie filmy, gdzie w imię " sztuki" naprawdę zabija się zwierzeta, filmy tych rężyserów już nie oglądam-z bólem, bo wiele ich filmów było swietnych,ale dla mnie są skończeni- lars von trier (zabito osła na planie, potem ta scenę wycięto po nagłosnieniu i oburzeniu ludzi, ja przeczytałam o tym przypadkowo), wajda, ktory pozwolił by kon spadł w przepasć, tarkowski- zabił konia na planie, by było realnie..gdzieś tez czytałam, ze spalił zywcem krowę. reżyser hobiita- kilkanascie koni padło z powodu warunków w jakich kręcono film...przykladów mozna by mnożyć. natomiast jeśli przywiązano na chwile kamień do żaby itd. by pokazac jakie to złe i miało to być pouczające, a potem to zwierzę nie odwiazano i bynajmnije nie umieralo w męczarniach z tego powodu, to ok. (choć czytam w komentarzach,że rybę zabito,tu minus,ale wmeisozercy nie moga sie oburzać, no chyba nie przywiazno kamienia i czekano az ryba zginie z tego powodu, tlyko pewnie złowiono, zabito i zjedzono- jak wielu z ans to robi. Nam nadzieję, ze martwy wąż to fotomontaż (wiele filmów idzie zrobić , ze wyglądaja b. realnie mimo, że nie moroduje się na prawde zwierząt(jak choćby w filmie niedziadek-gdzie byłam przekonana, ze jakieś zwierzę zginęło, a podobno nie)
Jakich zwierząt? Masz na myśli małą rybkę, żabę i węża? xD Ryby nawet nie posiadają receptorów bólowych XD Śmiechu warte, użalać się nad rybką, wężem i żabą, i oceniać w tym kontekście cały film. To jak odnieść się w takim razie do masowego wymierania gatunków na skutek globalnego ocieplenia, do którego przyczynia się każdy z nas? Jesteśmy normalnie gorsi niż Hitler i Stalin w takim razie. Albo do masowego mordowania kur, świni, krów itd. Ale nie, problemem jest rybka, żaba i wąż. Przez takie idiotyczne komentarze cierpi cały ruch promujący ekologię, ponieważ naraża go to na śmieszność i absurdalność. Idź lepiej poczytać o prawdziwych przypadkach znęcania się nad zwierzętami na planach filmowych, a nie o biednych rybkach...
męczenie każdego zwierzecia jest złe,ale myśle, ze kamienie przywiazano chwilowo, nie zgineły z tego powodu mam nadzieję, jedynie rybe pokazano martwą,ale ci co jedza mięso nie moga się oburzac i mysle, ze nie czekano by plywała z tym kamieniem aż padnie, raczej ja odwłowiono wczesniej i pokazno martwą w wodzie, a przynajmnjej mam taką nadzieję. Nie mniej nie bagatelizowałabym tego tematu, że jak żaba czy wąż, to można wszystko , dobrze, ze ludzie zwracaja uwagę na takie rzeczy.Zreszta przesłanie filmu w tym momencie bylo takie , zeby żadnemu zwierzęciu nie dokładać niepotrzebnych cierpień, wiec twoja odpowiedż swiadczy, ze nie za bardzo zrozumiales. Tak, owszem zabijam muchy,ale np. nie wyrywam im skrzydełek.
Okrucieństwo dzieci nie ma końca.
Nigdy się nie kończy.
Jest nieskończone.
Potem dorasta i czyni jeszcze większe szkody.
myślę, że skoro przesłanie filmu było m.in, aby nie dręczyć zwierząt, to zadbano, by te zwierzęta jednak przeżyły (mam taką nadzieję),choć pewnie chwilowy stres miały. Bardziej oburzają mnie filmy, gdzie w imię " sztuki" naprawdę zabija się zwierzeta, filmy tych rężyserów już nie oglądam-z bólem, bo wiele ich filmów było swietnych,ale dla mnie są skończeni- lars von trier (zabito osła na planie, potem ta scenę wycięto po nagłosnieniu i oburzeniu ludzi, ja przeczytałam o tym przypadkowo), wajda, ktory pozwolił by kon spadł w przepasć, tarkowski- zabił konia na planie, by było realnie..gdzieś tez czytałam, ze spalił zywcem krowę. reżyser hobiita- kilkanascie koni padło z powodu warunków w jakich kręcono film...przykladów mozna by mnożyć. natomiast jeśli przywiązano na chwile kamień do żaby itd. by pokazac jakie to złe i miało to być pouczające, a potem to zwierzę nie odwiazano i bynajmnije nie umieralo w męczarniach z tego powodu, to ok. (choć czytam w komentarzach,że rybę zabito,tu minus,ale wmeisozercy nie moga sie oburzać, no chyba nie przywiazno kamienia i czekano az ryba zginie z tego powodu, tlyko pewnie złowiono, zabito i zjedzono- jak wielu z ans to robi. Nam nadzieję, ze martwy wąż to fotomontaż (wiele filmów idzie zrobić , ze wyglądaja b. realnie mimo, że nie moroduje się na prawde zwierząt(jak choćby w filmie niedziadek-gdzie byłam przekonana, ze jakieś zwierzę zginęło, a podobno nie)