Film klasy B z dobrą obsadą (De Niro, Whitaker). Pomysł i zamiary może były i fajne, ale wykonanie bardzo słabiutkie. 50 centów grał tak słabo, że przy nim aktor grający jego kumpla AD powinien za swoją grę dostać Oskara. Jeden z tych obrazów co na Jedynce lub dwójce może gdzieś kiedyś na tygodniu lecieć. Oglądnąć z nudów i zapomnieć.