Ja ci zazdroszczę, że spotkałeś KOGOKOLWIEK. Ja nigdy nie spotkałem żadnej znanej osoby.
Rozumiem, że mieszkasz w UK, więc tam spotkać kogoś znanego, szczególnie w Londynie podczas gal/premier itd.
Hahah, tak np. Santana. Ale jak już ktoś młody przyjeżdża, to wszystko jest po cichemu, że się dowiadujemy po fakcie.
Ja też bym takiej okazji nie przepuściła. Świetnie, że udaję ci się spotkać takie gwiazdy. Angelinę również bardzo lubię. Zazdroszczę :)
Lał, nieźle, ja bym nie utrzymała aparatu żeby tę fotę zrobić. W ogóle by mnie poraziło... Ale fajnie że Ci się udało.
Dreszcze mnie przebiegły gdy zobaczyłam, żeś z De Niro i Anne Hathaway-moi ulubieni aktorzy, ach i ci pozostali... Jason Statham... Jak ty to robisz?! Ale przyznam, że jakoś spasowałam co do Angeliny. Jest z pewnością dobrym człowiekiem, ale aktorką średnią. Poza tym potępiam ją za wszelakie operacje jakich dokonała na swoim ciele. Przecież zawsze miała urodę...
Przysięgam, że miałam łzy w oczach po przeczytaniu tego komentarza. Dałabym chyba wszystko żeby ją spotkać i móc podziękować, za to, że są na świecie ludzie o tak dobrym sercu.
Puste worki nadyma wiatr, bezmyślnych ludzi - próżność. Mimo wszystko pozdrawiam.