Robi genialnego "Patriote" a parę lat później kręci gniota w postaci "Pojutrze", zastanawia mnie tylko dlaczego owe pojutrze jest tu na FW tak wysoko ocenione?
Hahaha to żeś mnie teraz rozbawił :D film pelen dennego patosu, wyolbrzymionego absurdu i pomyłek widocznych na kilometr nazywasz "dobrym filmem katastroficznym"? hahaha bardzo zabawne.
Podaj jakieś porządne argumenty stojące za tymi twoimi rewelacjami.
Patos gówno mnie obchodzi, a obchodzi tylko typowych Polaków którzy nie lubią Ameryki.. Absurd? Argument PLS. Pomyłki? Argument PLS.
absurd: cala ameryka zamrozona, ludzie siedzacy w jakiejs starej bibliotece, wilki jakies nagle w srodku metropolii, grubosc pokrywy lodu/sniegu ktora siega do polowy empire state building
pomylki: empire state building pokazywany zamrozony w calosci, a chwile potem zamrozony ale rozwalony w polowie...
Zero porządnych argumentów. Argumenty pokroju tępej głowy. Jako iż jestem od ciebie mądrzejszy wyjaśnię ci kilka spraw.
1. Nie cała Ameryka, a jedynie północna co nie jest absurdem.
2. A gdzie mają siedzieć? Lepiej w budynku niż łaźić po lodzie i zamarznąć.
3. Jak to nagle? To te co uciekły wcześniej i pokazano to nawet.
4. Nie sięga nawet do połowy, a ledwie pokrywa dolną część.
5. Nie rozumiem dokońca tego o co ci chodzi z tym zamrożeniem ESB. Gdzie niby jest on rozwalony?
Nie wiem, ale albo jakiś niedorozwinięty jesteś i ślepy oraz głuchy albo tylko udajesz.
Nie obrazam sie za obelgi w miejscu ktore uwazam za zrodlo rozrywki :) a poza tym odsylam jeszcze raz do obejrzenia filmu i porzadnego zaglebienia sie w jego pustym przekazie, a nie tylko gapienie sie na co najmniej przecietne efekty.
Heh nie frajer tylko czlowiek nie szukajacy zwady, odpowiadajacy w miare spokojnie na obelgi ze strony osoby niedojżałej, która dorwała sie do internetu raczej z nudów.
Okej, okej przepraszam. Po prostu głupoty miętoliłeś, ale jest spoko. Myślę, że nie ma po co szerzyć niepokoju. Peace?
Patos i głupoty wylewające się z ekrany w "Pojutrze" i tak nie osiągnęły jeszcze apogeum i film jest w miarę znośny do obejrzenia, ot tak, jako wypełniacz czasu po jakimś browarze czy zielsku;) Dużo gorsze pod tym względem jest "2012", które dowodzi, ze Emmerich niestety stacza się jako reżyser, chociaż i tak nigdy nie wspiął się zbyt wysoko. Większość jego wcześniejszych filmów była prostą, efektowną, dającą się przełknąć rozrywką, ale "2012" to już zwiastun upadku tego reżysera, niestety.