Niestety szumne zapowiedzi o rzekomej mroczności, dorosłości, horrorowatości, poważniejszym ujęciu dla nieco bardziej dorosłego widza okazały się wielką ściemą, która prysła jak mydlana bańka. Nudne dialogi ckliwa miłostka przepleciona sporadycznymi scenami grozy. Po trzecim odcinku zmuszony byłem przewijać, moja cierpliwość tego nie wytrzymała... Wprawdzie kilka scen jest wartych grzechu, ale żeby oglądać dla nich całe dłużące się 10 odcinków to już przesada. Tylko dla nastolatków (a bardziej dla nastolatek) o anielskiej cierpliwości.
Nie oceniam, ponieważ od dechy do dechy obejrzałem tylko pierwsze 3 odcinki, później przewijałem. Gdybym miał dawać notę byłoby to pewnie w granicach 4-5. Zresztą większość recenzji wskazuje na to, że serial zawiódł...
Zgadzam się. Młodzież będzie zachwycona, niestety reszta po obejrzeniu uzna to za stracony czas .
Zależy kto co lubi, do młodzieży już się nie zaliczam ale sezon połknęliśmy w jeden dzień :)
Aż sprawdziłam w internecie i faktycznie, kategoria wiekowa young adult to 12-18 ale to przecież nielogiczne :v
Moze dlatego ze adult to osoba dorosla a wiec 18 lub 21 wzwyz. Zatem young adult oznacza mlodych dorslych a wiec osoby ,ktore dopiero weszly w ten przedzial wiekowy. Definicja young adult jest wedlug mnie nieadekwatna do definicji slowa adult. Nie kazdy adult jest young adult ale kazdy young adult jest adult. Wiec jak ktos nie zna definicji , moze sobie wydedukowac w ten wlasnie sposob.
Obejrzałam (a właściwie wymęczyłam) jak dotąd osiem odcinków i nie mogę się doczekać końca. Nie spodziewałam się wybitnej produkcji, ale liczyłam na fajne guilty pleasure, które obejrzę przez weekend. Cóż, dostałam infantylną teen dramę o czarownicach.
Jest klimat, jest dreszczyk, ale to za mało. Odcinki są potwornie nudne i zdecydowanie za długie. Obejrzenie jednego na raz jest dla mnie niemożliwe. Sezon powinien mieć maksymalnie osiem epizodów po 40 minut każdy.
Jestem po połowie i ten serial jest tragiczny. To ma być mroczne? Takie typowe kinder satan dla zbuntowanych nastolatków. To wszystko jest takie karykaturalne, że obok horroru to nie stało. Jako fanka horrorów jestem zażenowana, że takie coś zbiera pozytywne opinie. To American Horror Story (nawet te słabsze sezony) przy tym poezja. Do tego to naiwne live story... Ani to straszne, ani śmieszne.
Myślę, że serial nie miał być horrorem. Nie jest straszny ani trochę, przeciwnie. Jak słusznie zauważyłaś - jest karykaturalny. Dziewczyna podcina innej gardło, a zaraz potem idzie do szkoły rozwiązywać swoje nastoletnie problemy. To nie miało straszyć. To miało być creepy. I takie było, bo np podczas odcinka z opętanym wujkiem czułam się nieswojo. Nie bałam się, ale było to dla mnie krepne. Odcinek z koszmarami też był paskudny, a przecież ani trochę straszny. Mi się podobało własnie dlatego, że był MROCZNY, ale nie straszny.
+ co do kinder satan :D zaś odniosłam wrażenie, że twórcy się całkiem nieźle bawili przy pisaniu scenariusza. Tak jakby wzięli do kupy wszystkie możliwe stereotypy i legendy o czarnych mszach i wrzucili do scenariusza. Jestem przekonana, że za żadne skarby nie można brać na poważnie wykreowany przez nich obraz kościoła szatana. Potraktuj to z przymróżeniem oka, a uprzyjemni Ci to odbiór serialu. Ja sie np chichrałam głupkowato na większości 'obrzędów'. Ciekawa byłam co tam jeszcze te diabły powymyślają :D
szatański amen temu co mówisz, do nas trafiło to co zrobili twórcy i po prostu zajebiście się oglądało perypetie takiej niepozornej szesnastolatki w takiej konwencji
Stara baba ze mnie, a mam kompletnie inne zdanie. AHS się przy tym chowa. Porównajcie sobie chociażby z infantylnym na maksa "Coven". Może to nie są najwyższe loty, ale nie mogę się oderwać.
Wydaje się, że to w dużej mierze kwestia niedojrzałych aktorów, którzy w Sabrinie są de facto dziećmi grającymi bohaterów kilka lat starszych. Dorosłemu wyrobionemu widzowi ciężko się z nimi identyfikować, ponadto ich infantylność średnio pasuje do fabuły i toczącej się na ekranie akcji. Świetna rola starej złej wiedźmy nie wystarczy do uratowania sytuacji. Przy czym to nie tak, że doceniam jedynie dojrzałych aktorów, natomiast uważam, że gdyby postacie młode grane były przez osoby o 5 lat starsze to znacznie lepiej pasowaliby do klimatu serialu.
Zgadzam się z tym, że ciężko jest się identyfikować z młodymi bohaterami i że w istocie grają "starszych" niż są w rzeczywistości. Zła wiedźma, królowa demonów, cóż, dla mnie jest też nie do końca dopracowaną postacią. Ale mimo wszystko, jak dla mnie, serial ma super klimat. Ciekawostka: wiedza magiczna w nim przedstawiona ma wiele wspólnego z prawdziwymi praktykami czarodziejskimi xd
Tez mam trochę takie wrażenie , chyba najbardziej dziecinnie wyglada Sabrina, przynajmniej w porównaniu do „Siostrzyczek” które jednak wyglądają dużo dojrzalej .
Oceniam na 7 bo ogólnie , klimat i charakteryzacja jednak mnie urzekły ;) ale mogłoby jednak być chociaż ciut straszniej .
Czytając komentarze wydaje mi się po prostu, że oczekiwania mieliście jednak zbyt wysokie. Mimo wszystko serial opowiada o nastoletniej czarownicy, w wieku 16/17 lat. Aktorzy grający postacie w młodym wieku są między 18 a 24 rokiem życia, więc w jaki sposób są za młodzi na role nastolatków?
Już po samym obejrzeniu trailera można się zorientować, czego się spodziewać po serialu.
Mi osobiście serial się podobał, był tym, co zapowiedzieli twórcy, czyli mroczniejszą odsłoną przygód nastoletniej czarownicy. I o tym chyba trzeba pamiętać oglądając go, że mimo wszystko główna bohaterka będzie zachowywać się i mieć dojrzałość nastolatki. Postacie czasem przerysowane i groteskowe, ale mi to specjalnie nie przeszkadza, idealne na wieczór po długim dniu, kiedy chce się zobaczyć coś dość "niewymagającego" :)
Pełna zgoda. Jeżeli ktoś się spodziewał czegoś w rodzaju AHS, to jest niepoważny.
Wydaje mi się że chyba nie jest trudno kliknąć w obsadzie na imię aktora/aktorki by sprawdzić że wszyscy którzy grają 16 latków są starsi (przykładowo 22 to nawet więcej niż Twoje proponowane 5 różnicy). Po co pisać komentarz na ten temat skoro ni jak ma się do rzeczywistości.
Nie są wystarczająco starsi, wyglądają jak dzieci i ten wizerunek nie pasuje do klimatu serialu, w efekcie czego dostaliśmy niepoważne słitaśne show dla gimnazjalistek. Zanim odpowiesz, że to show dedykowane nastolatkom sprawdź jakie były zapowiedzi.
Nie bronię serialu (każdy ma swoje zdanie na ten temat) tylko chciałem skorygować to co napisałeś w komentarzu na który odpowiadałem.
A może w końcu przestaniemy wymagać od nastolatków wyglądu dwudziestoparolatka? Mnie np bardzo irytuje, kiedy nastolatka wygląda staro, a Sabrina i reszta obsady wygląda naturalnie i adekwatnie do wieku postaci, wiem co mówię, bo sama kończę właśnie liceum. Zatrudnienie młodych aktorów to ogromny plus. (Pomijając fakt, że toczy się ogólna dyskusja na temat tego, że młode dziewczyny starają się wyglądać co raz starzej, co nie jest dla nich dobre, a wynika w dużej mierze z nieprawidłowego przedstawienia w mediach). Nie wiem dlaczego oglądając serial o i dla, w gruncie rzeczy, nastolatków wymagasz starszego wyglądu, w trailerze jest wyraźnie powiedziane, że główna bohaterka ma 16 lat. Myślę, że to nie jest błąd serialu, a twoje błędne oczekiwania. I nie zgadzam się również ze stwierdzeniem, że rzekoma infantylność bohaterów nie pasuje do fabuły. Serial jest właśnie o dojrzewaniu, jakichś początkach odpowiadania za swoje czyny, dla Sabriny, która w wieku 15-16 lat oczywiście, że jest niewinna, to zderzenie z brutalnym światem czarownic, dlatego jej postawa jest moim zdaniem jak najbardziej pasująca, bardzo widoczna jest jej "przemiana", dojrzewanie, co podkreślone jest w ostatnim odcinku.
Skoro kończysz liceum to nie dziwię się, że jest to serial dla ciebie :) Jak się okazało błędnie oczekiwałem czegoś innego, jestem już za duży na Sabrinę to nie jest serial dla mnie.
- Aktorzy grający nastolatków powinni być starsi, niż postacie, które grają
- No ale... aktorzy są zauważalnie starsi od postaci, które grają
- Ale są niewystarczająco starzy, żeby wyglądać na 16-latków, mając 20+ lat
Nie wiem jak na twojej planecie, ale u nas na ziemi żeby zobrazować sobie wygląd 16-latka patrzy się, uwaga, na grupę 16-latków.
to teen movie pełną gębą masz chłopie całkowita rację w swoim wywodzie
na domiar złego podlany propagandom 4/10
Najnowszy sezon AHS też jest o satanizmie i przy Sabrinie wygląda jak parodia :D
American Horror Story: Coven dla mnie wymiata, a tutaj po 5 odcinku rezygnuje, bo strasznie dziecinne, a mam 34 lata. Jak widać są różne gusta.
Trzy odcinki przemęczyłem zastanawiając się, gdzie tu mroczność i horror, jakbym miał wybierać to wolę Harrego Pottera, nie że go lubię ale miał lepszy scenariusz. Słabymi postaciami są ciotki Sabriny, kapłan kościoła oraz w trzecim odcinku adwokat. Dodatkowo bardzo przeszkadzają mi poboczne wątki dotyczące szkoły, jak kółko czytelniczek oraz chłopak Sabriny i jego rodzina. Nie do końca przekonywuje mnie ta sprawa z chuliganami i dyrektorem. Wszytko jest takie czarno-białe. Nie wiem czy skuszę się na więcej, nie polecam tej produkcji.
Oglądam dla zabicia czasu i dlatego, że mam słabość do takich tematów.
Brakuje mi uwypuklenia głównego problemu, który ciągnąłby się od początku do samego końca, ale niestety jest on jakoś wypierany przez te nudne, poboczne wątki, które nic nie wprowadzają do fabuły. I to sprawia wrażenie, że to wszystko się jakoś rozjeżdża.
Klimat jest fajny nawet, nie powiem. Gdyby jednak skupić się na tym, co jest ważne dla samej fabuły i zrobić "ciach-ciach", to wyszedłby z tego dobry serial, który mógłby stać obok AHS.
I co najlepsze. Choć z reguły nie znoszę dubbingu, to jednak zdecydowałam się na tę wersję. Bo to bajka jest. Niskich lotów. I pasuje do niej bajkowy dubbing, a nie poważny, oryginalny głos :).
to wyszedłby z tego dobry serial, który mógłby stać obok AHS.
Porównując Sabrine do Coven i Apocalyps to Sabrina wygrywa pod względem klimatu bez dwóch zdań. AHS wygrywa aktorstwem, ale to akurat nie dziwi patrząc jakie nazwiska tam są.
mnie irytują drobiazgi: mamy lata sześćdziesiąte, stare samochody, ubrania z epoki, stare telefony a Harvey... gada z Sabriną przez komórkę. Druga rzecz to uparte tłumaczenie niece jako siostrzenica. Po angielsku niece to siostrzenica ale też bratanica. Sabrina nie może być siostrzenicą ciotek czarownic, bo jej matka była śmiertelniczką. Może być bratanicą.
Zgadzam się z kwestią tłumaczenia, ale nigdzie nie jest powiedziane, że mamy lata 60 :) w pierwszym odcinku napisane jest "28 października t e g o r o k u"
Gdy jest akcja ratunkowa jest dokładnie napisane „Kinkle szyb południowy 1963” nad wejściem do kopalni, co raczej oznacza, że szyb został wtedy otwarty, a nie, że akcja dzieje się w latach 60
Obejrzałem ponownie ten fragment i... oboje nie mamy racji, choć Ty zauważyłaś więcej:)
ja wziąłem to za czas akcji, a Ty za napis nad wejściem do kopalni, ale tam jest... 1693. Błąd twórcy polskich napisów w netflixie. Tak czy siak, telefon komórkowy nie pasuje do reszty rekwizytów. Jeśli to zamierzone, to powinno byc jakoś wygrane. Pozdrawiam
I wszystko jasne :))
Chyba po prostu każdy może sobie „wybrać” w jakich czasach dzieje się akcja, bo ostatecznie nie jest nam nic powiedziane :)
W mojej ocenie ten serial zawiera zbyt dużo okultyzmu i odniesień do niego, że o niestosownych wątkach nie wspomnę, jak na serial dla młodzieży. I z mojej perspektywy to jest główny zarzut. Infantylność, owszem, do porzygu. Przez to nie da się lubić bohaterów, tych nastoletnich. Dorośli jeszcze ujdą, bo motywy ich działania są ciekawsze. Kolejna rzecz - makijaże. Mam wrażenie, że używano najtańszych kosmetyków, bo twarze wyglądają okropnie (albo nieumiejętnie operowano oświetleniem). Często twarze aktorów są żółto-woskowe do tego stopnia, że odcinają się od szyi i okolic przy uszach i można dokładnie zobaczyć gdzie były nałożone podkład i puder. U aktorów często widać wszystkie pory i pryszcze, że o zauważalnym nadmiarze kosmetyków do charakteryzacji nie wspomnę. W takiej produkcji to raczej niedopuszczalne. No chyba, że z zamierzenia zrobiono kino klasy C. Aż strach pomyśleć co zrobią z Wiedźminem...
Też zauważyłam tragicznie zrobiony makijaż, ciotka Hilda wygląda momentami jak Donald Trump po wyjściu z solarium lub przedawkowaniu samoopalacza.
Serial ma niestety beznadziejnie napisany scenariusz, postaci są niespójne i nie wzbudzają sympatii. No może z wyjątkiem kota, który się nie odzywa w przeciwieństwie do Sabriny niestety.
Twórcy chyba mieli problem dla kogo to ma być serial, grupa young adult to widownia o ogromnej rozbieżności pod względem psychiki czy postrzegania świata. Świat dwunastoletniego dziecka to zupełnie co innego niż świat osoby siedemnasto czy osiemnastoletniej.
Poziom relacji Sabriny z chłopakiem i koleżankami to coś jakby wyjęte z seriali wyświetlanych na kanałach dla dzieci, średnio do tego pasują mi rytualne mordy, orgie, kanibalizm, mordowanie dzieci i zwierząt. Jak pomyślę, że mogą to oglądać dwunastolatki to czuję niesmak.
Serial ma trzy plusy, muzykę, kostiumy, zdjęcia to jednak za mało.