Porównywanie filmu i książki jest bez sensu. Wszystkie przeprawy i wewnętrzne zmagania z chorobą łatwiej napisać, zdecydowanie ciężej zagrać. Brakowało mi trochę zgłębienia tematu relacji Marcina, Piotrka i Uli. Książka oprócz choroby alkoholowej porusza temat depresji, braku jej zrozumienia, bagatelizowania problemu. Braku zainteresowania, zrozumienia swoich dzieci i akceptacji drogi jaką chcą podążać. Życzył bym sobie, gdyby ten wątek dostał trochę więcej czasu. Uważam, że unieśli tytuł.