jest po prostu nie do zniesienia, ciągła mina na granicy furii/płaczu i zero wyśrodkowanej emocji, nie da się tego oglądać
Skoro nie da się tego oglądać, to nie oglądaj. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń do gry Kerry Washington.
Wydaje mi się że ona gra taką a nie inna postać po przejściach i stąd ta mina.
A moim zdaniem jest rewelacyjna, przez większość sezonu najlepsza z całej obsady. Dopiero pod koniec sezonu ustępuje Reese, która ostatnim odcinkiem zgarnia wszystko. :)
Dla mnie Reese ostatnio króluje w serialach! Czy to to, czy "Małe kłamstewka" czy "The Morning Show" - fenomenalnie się ją ogląda! Po prostu spijałam z każdego odcinka, ale no nic nie zastąpi mi jej krzyku na końcu tego serialu, aż sama się wzdrygnęłam i miałam ciary na cały ciele :D
Niesamowite!
A Kerry tez była świetna, miała dobrze napisaną postać, tak miało być!
Dokładnie tak. Ja dawno tak dobrej Kerry nie widziałem (ostatnio chyba w Django, a Scandalu nie oglądałem), a Reese jest w świetnej formie jeśli chodzi o role dramatyczne. :)
Zgadzam się w 100 % , serial dla wielbicieli gry aktorskiej, których od lat uwielbiają, a pod względem scenariusza, akcji ciągnie się jak lane kluski, można spokojnie usnąć, taki pitu pitu dla fascynatów osobowości aktorskich 1.
Ciężko się patrzy na te dziwne miny, generalnie cała jej postać jest odpychajaca, ale serial jako całość mi się podoba.
Już w pierwszych scenach, w których ją zobaczyłam, skojarzyłam jej grę. Nie znałam nazwiska, ale ta jej mimika zapadła mi w pamięć. Jakiś czas temu widziałam z nią film i wtedy właśnie zwróciłam uwagę na jej grę aktorską i mimikę. Irytowała mnie, ale myślałam, że to na potrzeby filmu. Kiedy zobaczyłam ją w LFE, zrozumiałam, że to jest jej styl. Bardzo irytujący.
Widziałam ją wcześniej w Skandalu i byłam zachwycona, szczególnie jej power walkiem, ale po LFE widzę, że ona ma taki sposób grania, nie kreuje postaci. Czułam się, jakbym widziała Olivie Pope :(
Totalnie sie z Tobą zgadzam. Dla mnie to aktorka jednej miny. Wygląda jakby jej ciągle coś śmierdziało pod nosem.
Dokładnie tak! Ciągle dziwnie obnaża zęby, jest to nie do wytrzymania! Ale serial mi sie spodobał, książki nie czytałam ale raczej nie sięgnę;)
Mnie, oprócz jej mimiki, irytuje jeszcze jej sposób wypowiadania zdań, akcentowanie wyrazów - podobne wrażenia miałam oglądając Skandal i pewnie dlatego go odpuściłam po dwóch seriach. Ale ten serial jest świetny, więc przełknęłam te niedogodności ;-)
Coś w tym jest, mnie serial podobał się na tyle, że nie przeszkadzało mi to tak bardzo, ale faktycznie ona miała bardzo podobną mimikę w sytuacjach z totalnie innymi uczuciami.
Przez pierwsze odcinki faktycznie wydaje się być irytująca. Ale w momencie kiedy zrozumiemy jej motywacje i bezustanny lęk, wszystko nabiera znaczenia. Według mnie Kerry świetnie sobie poradziła z tą kreacją. Pamietajmy, że odgrywana postać wiele w życiu wycierpiała, a w dodatku od narodzin córki musi się ukrywać. Stąd ogromna nieufność w stosunku do innych. Od początku do końca gra konsekwentnie zblazowaną, wyprutą z emocji artystkę. Dlatego może wzbudzać negatywne odczucia.
Irytująca postać, morda wiecznie wykrzywiona, pełna pogardy, nawet, gdy nie ma ku temu powodu. Do tego niegrzeczna, odszczekująca się, lekceważąca ludzi.
Poza tym jest to postać zdecydowanie negatywna, toksyczna. Owszem, została w mieście dla córki, ale poza tym wszystko, co robi jest niszczycielskie. Nawet to, że traktuje córkę jak swoją własność. Moim zdaniem reprezentuje odwrotny rasizm.
no nie mogę. padłam.
...."niegrzeczna, odszczekująca się, lekceważąca ludzi"
.... "zdecydowanie negatywna, toksyczna..."
ktoś tu oglądał serial po łebkach i jeszcze już z miejsca uprzedzona.
a oczywiście już w takiej Elenie żadnych wad nie dostrzegasz. w żaden sposób niby nie jest negatywną ani już tym bardziej toksyczną postacią, co? normalnie matka, żona i ogółem człowiek roku. ;) btw, nie istnieje coś takiego jak "odwrotny rasizm".
Fakt, nie istnieje odwrotny rasizm, ale osoba, która powyżej użyła tego określenia miała 100% racji w każdym napisanym słowie. A Mia jest rasistką, poza tym, ze wydaje się w ogóle nienawidzić ludzi, jest klasycznym przykładem rasistki - nienawidzi białych, gardzi nimi.
W sumie ta fatalna irytująca gra aktorska idzie w pakiecie z odgrywaną rolą
no i znowu padłam.
" jest klasycznym przykładem rasistki " jak ja uwielbiam takich ignorantów xD jeżeli to jest dla ciebie klasyczny przykład rasisty masz gówniane pojęcie w tym temacie.
jeżeli autentycznie uważasz że tamten użytkownik miał w 100% rację w każdym napisanym słowie to nawet nie ma sensu z tobą dyskutować.
dodam jedynie że niesamowicie bawi mnie wasza kompletna ignorancja w temacie rasizmu i to że ludzie waszego pokroju nie są kompletnie w stanie wychwycić w wypowiedziach Eleny i całej jej rodziny ich rasizmu i ignorancji.
Mia nigdy nie miała sympatyczną bohaterką i była sukowata i nieprzyjemna dla wszystkich. a to że taka m.in. Elena zadzwoniła na policję w pierwszym odcinku bo zauważyła czarną kobietę śpiącą w samochodzie już nie zostało odebrane jako rasizm. Mia pyskowała i była nieprzyjemna = klasyczny przykład rasistki która nienawidzi białych, gardzi nimi.
ale spytaj się białego człowieka czym jest dla niego przykład "klasycznego rasizmu" rasizm i będzie. klasyka wiem to z autopsji. dziękuję - uśmiałam się. ;)
bez odbioru.
Po co się produkować (na forum filmowym) skoro kończy się swój chamski wywód tekstem "bez odbioru"?
Spoko, bez odbioru. Przecież tylko biali są rasistami. A najgorsi są już ci, którzy mają czelność inaczej niż szanowna pani odczytać intencje bohaterów serialu.
Pooddychaj i nie używaj liczby mnogiej odpisując jednej osobie - bo my i nasza ignorancja czujemy się skonfundowani.
Hahahaha. Własnie dla takich ludzi jest ten serial. Nibyinteligentów, którzy dali się złapać na przemycenie propagandy i poprawności politycznej pod płaszczykiem skomplikowanej historii. Żeby jednak nie zapomnieli, która strona jest tą złą mają wszystko łopatologicznie wyjaśnione w ostatnim odcinku. BTW o co chodzi w ostatnim akapicie bo nijak nie da się tego odszyfrować. Wypadałoby się nie tylko skupić na łykaniu jak pelikan propagandy ale też na postaraniu się wyrażać jasno swoje myśli.
Uwielbiam takie argumenty "z dupy". Skoro ktoś krytykuje Mię to powinien przyjrzeć się Elenie. A własnie, że nie, bo rozmowa dotyczy wiecznie roszczeniowej , aroganckiej i traktującej ludzi (nawet swoich bliskich) instrumentalnie MII!
dokładnie miałam to samo odczucie! w pewnych momentach bardziej skupiałam się na tym jak unosi wargę niż na tym co mówi...
Potwierdzam. Nie wiem czy to bohaterka jest odpychająca i taka mała być czy to kwestia gry aktorskiej, ale ta postać bardzo uprzykrza oglądanie serialu. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie mi bliżej do tego typu postaci, jaki reprezentuje tutaj bohaterka grana przez Reese Witherspoon.